poniedziałek, 22 września 2014

Od dziwadeł do hitu sezonu - Creepersy.

Ohayo!





Uwielbiam takie dni kiedy nie mam  nic do roboty  i mogę sobie spędzieć większość dnia  na oglądaniu anime , zajadaniu zupek chińskich  , czytanie i słuchanie muzyki , ogladaniu AHS .Niesety  takie dni zadarzają się coraz rzadziej . Poniedziałki to jedyne dni w których mogę odpocząć . We wtorki siedzie w szkole do 16 tak samo w środy a w piątki  mam na 7:15 do 15:10 .W czwartek mam japoński , w sobotę koło biologiczne , a w niedziele muszę iść do kościoła ( tak wiem jak to brzmi  jednak muszę co niedziele chodzić do kościoła ponieważ  ksiądz który prowadzi moje "bierzmowanie" jest bardzo surowy  i staroświecki przez co muszę  mieć cała książeczkę uzupełnioną podpisami ;_;) Do dobra skończę  wam się żalić i  przejdę do sedna sprawy czyli creepersów.Coś jeszcze tak dawno mało znanego stało się w krótkim czasie powszednio znane i lubiane.Ja sama posiadam dwie pary creepersów ( których zdjęcia możecie zobaczyć gdzieś ponieżej jeżeli jeszcze ich  nie widzieliście ) nie są to oczywiście orginalne creepersy  np. DEMONI  tylko  zwykłe creepersy .Pierwszą parę kupiłam na allegro w kwietniu kiedy  te tańsze podróbki były stosunkowo tanie i mało znane w Polsce. Zaś moją drugą parę kupiłam niedawno na Deezee :3 Jeszcze kilka lat temu creepersy nie były jednak tak znane i lubiane. Były butami które kojarzyły się z danymi subkulturami i trudno było je zobaczyć na Polskich ulicach.Ale jak to się wszystko zaczęło ? Jak powstały takie buty?

Historia Creepersów


W Polsce przez lata praktycznie niedostępne, creepersy kojarzone były przede wszystkim z punk rockiem lub gotykim. 
Po raz pierwszy popularność zyskały w latach 50-tych, wśród rock'n'rollowych subkultur USA i Wielkiej Brytanii. Obok szerokich marynarek, jedwabnych koszul i kolorowych krawatów stały się znakiem rozpoznawczym Teddy Boys - pierwszej angielskiej subkultury  W latach 70-tych właśnie od Teddy Boys creepersy przeniknęły do subkultury punkowej by niebawem stać się znakiem rozpoznawczym wszelkiej maści kontestatorów.
Mimo sporej popularności przede wszystkim wśród subkulur o punkowych korzeniach takich jak gothic, psychobilly, czy współcześnie indie, creepersy nigdy nie stały się obuwiem mainstreamowym. 
 Wraz z zanikiem buntowniczej subkultury, buty stały się mało popularne i gdy już wydawało się, że zniknąły ze sklepowych  półek, to Joe Strummer z zespołu The Clash   <3 i Johnny Rotten z Sex Pistols zaczęli na nowo lansować creepersy. Nawet Elvis Presley o creepersach napisał piosenkę – „Blue Sued Shoes”. Creepersy podbiły serca największych projektantów i dzięki temu wiele kobiet  i dziewczyn zakochało się w tych unikatowych i jak dala mnie pięknych butach.Jeszcze tak nie dawno nosili je  głównie ludzie znający ich kontekst, są elementem ubioru, po którym możemy poznać u kogoś punkowe lub szerzej rzecz ujmując nowofalowe sympatie.Jednak w ostatnich latach stały się  czymś zupełnie innym.Z dziwadeł stały się butami uwielbianymi przez blogerki niekoniecznie  posiadające punkowe sympatję Niektórzy nie doceniają  piękną oraz znaczenie creepersów .A przecierz wszystko zaczęło się
od angielskich  żołnierze walczący na froncie Afryki Północnej którzy  ze względu na gorący klimat i wszechobecny piasek zmuszeni byli do noszenia obuwia takiego jak tubylcy. Grubsza podeszwa z karbowaniem i wiązana na sznurowadła góra w sposób idealny sprawdzały się w pustynnych warunkach.


Największy MIT i błąd który popełniają właścicielki creepersów to przekonanie , że :
Creepersy pasują do wszystkiego - raczej nie jestem zbyt wielką fanką tej idei .To fakt można powiedzieć że zwykłe czarne creepersy pasują prawie do wszystkiego.Ostatniu była świadkiem największego błędu modowego ever.Pewna dziewczyna  widziane przeze mnie na mieście do białych creepersów ( takich samych jak moje) ubrała luźne różowe spodnie i luźną bluzę  zapewne chciała uzyskać "kawaii efekt  " wyszło to jednak okropnie ;-;.Ostatnio na rynek wyszło tyle rodzajów"creepersów" że  pojęcia creepersy pasują do wszystkiego trzeba postępować z umiarem żeby nie popełnić takiego błędu jak wspomniana przeze mnie dziewczyna.Tak jak wspomniała wcześniej  nie wszyscy doceniają piękno i historię tych butów .Co ja ubieram to creepersów?Jestem wielką wielbicielką czerni więc przeważnie ubieram czarną bluzkę i czarne legginsy.



Myśle , że to narazie koniec postaram się jeszcze zrobić krótką liste faktów i mitów o creepersach :3
Po ostatnim postem było strasznie mało komentarzy więc licze , ze pod tym ukarze się więcej:3
Na koniec jeżeli ktoś nie widział  zdjecię moich creepersów :













sobota, 13 września 2014

Matcha na Zimno z Japonii ( Zielona Herbata)

Ohayo !


Witam was :3 W tym tygodniu nie wydarzyło się nic ciekawego   oprócz tego , że poszłam do okulisty na dobór soczewek kontaktowych . Biegałam za nimi przez całe miasto ponieważ w  prawie w każdym optyku dobierają soczewki osobą  powyżej 18 roku życia .W końcu znalazłam odpowiedniego okuliste .Okazało się że mam astygmatyzm  (  którego moja okulistka przez 5 lat leczenia nie mogła wybadać )więc muszę czekać tydzień aż przyślą  specjalne soczewki.Nie mogę się już doczekać  , już od dawna chciałam mieć soczewki  ale zawsze bałam się   , że to boli , że  je źle je założę i tak dalej.Pogadałam trochę z osobami z moje klasy które mają soczewki , namówiłam mamę i się udało :3. Teraz pozostaje mi czekać.Za tydzień jedziemy też na dwie wycieczki  . Jedną z nich  organizuję kościół  do którego uczęszczam na spotkania  związane z bierzmowaniem .Nie bardzo byłam chętna na tą wycieczke  jednak namówiły mnie koleżanki .Jakoś to przeżyje .W sumie może nie będzie tak źle . W  programie znajduję się jakiś religijny wykład, msza , przedstawienie , darmowy obiad  a także  koncert Luxtorpedy. W sumie gdyby nie ten koncert ( i oczywiście darmowe jedzenie XD) w życiu bym się nie zgodziła na coś takiego , wiecie zresztą  dlaczego.Druga wycieczka ( organizowana przez szkołe ) zapowiada się trochę lepiej , jedziemy na Uniewrsytet Wrocławski na jakieś wykłady i targi nauki czy coś takiego XD.
Dobra za bardzo się rozpisałam przejdę nareszcie do  właściwej części tej notki czyli do Japońskiej Zielonej Herbaty a dokłaniej do Guriin Tii ( nazwę zapisałam w romanji z racji tego , że nie mogę pisać japońskich znaków :c ).Jest to matcha z cukrem do której dodaję się wodę lub mleko w zależności od upodobań można ją pić na ciepło i zimno.Ja osobiście uwielbiam ja pić z mlekiem na zimno. Nie kupują ją w żadnym sklepie , załatwia mi ją moja nauczycielka  japońskiego .Jednak  jestem pewna , że  spokojnie znajdziecie ją na e-bayu.Jeżeli jesteście chętni aby ją kupić napiszcie to w komentarzu to podam wam jej pełną nazwą  pisaną katakaną . Podejrzewam , że może ona kosztować około 5$ .Pokaże wam teraz jak robię taką herbatę która idealnie  uzupełnia moje zapotrzebowanie na cukier. 









1.Instrukcja jest po japońsku jednak ( jak w większości japońskich produktów ) z boku znajdują się malutkie rysunki.
2.Ja zamiast 2 łyżeczek do wody i 3 do mleka jak to pokazują na obrazku daję jedną płaską łyżeczkę do wody i  dwie płaskie łyżeczki do mleka. 
3.Zalewam najczęsciej mlekiem
4.Dają 3 kostki lodu i ...
Gotowe !
Herbata jest przecudowna idealnie  słodka ale z lekką nutą zielonej herbaty ( takiej prawdziwej japońskiej herbaty ) niebo w gębie . Nie wiem czy kiedykolwiek piliście japońską zieloną herbatę taką prawdziwą  jaką przygotowuje się do ceremonij herbacianej , jest ona bardzo gorzką a przy tym ma mocny aromat jak świeżo zmielona kawa. Ja  bardziej od takiej prawdziwej zielonej herbaty preferuje właśni Guriin Tii z mlekiem :3 Mam nadzieję , że spodobałam wam się ten post postaram się napisać  trochę dłuższą notke o Japońskiej zielonej herbacia :3 










poniedziałek, 1 września 2014

Japońskie mity - Rzeczne Demony

Ohayo !



Co prawda planowałam napisać  tą notkę trochę później  jednak kiedy spojrzałam na mój plan lekcji doszłam do wniosku , że nie ma co zwlekać. Mój plan nie jest za ciekawy , codziennie na 8-15 mam lekcje a jeszcze oprócz tego różne zajęcia dodatkowe ,  nauka japońskiego  , basen...W sumie będę siedzieć w szkole czasami nawet do 17 ;-; No ale  dosyć już tego marudzenia  czas przejść do tej notki której pisanie sprawiło mi dużą frajdę  , ponieważ uwielbiam Japońskie mity , szczególnie  te o  demonach i to nie byle jakich bo rzecznych demonach. 

Kappy ( 河童) zwane  również, w zależności od regionu,kawatarō ( 川太郎 ), kawako ( 川子o lub 河伯 ) lub wieloma innymi, to rodzaj wodników, jedne z wielu yōkai,( japońskich demonów ). Zamieszkują wody słodkie, w przeciwieństwie do ryūjinów ( 龍神) oraz ningyo ( 人魚 ), które preferują wody słone . W podaniach występuje wiele rodzajów kapp. Najbardziej popularne to wodnik-wampir, wysysający krew ze zwierząt oraz ludzi i wodnik z niewielkim wodnym wgłębieniem na głowie. Kappy są obok oni (diabła) i tengu(skrzydlatych goblinów) najbardziej popularnym rodzajem yōkai. Istnieje wiele legend o kappach jedna z nich mówi  nawet o tym  ,że  uwielbiają one wyrywać ludziom wątrobę  ( gdy ci wydalają się w toalecie  )przez odbyt . Wszystko dzieje się bardzo szybko nieszczęśnik siadał na klozet , załatwiał swoją potrzębe  a kappy które poczuły naglę ciepło wypływały przez rurę  do klozetu i wyrywało nieszczęśnikowi wątrobę.


Według podań ludowych kappy miały około metra wysokości, a więc były wzrostu kilku letniego dziecka . Były postaciami człekokształtnymi, ale posiadały żółwią skorupę lub były pokryte rybimi łuskami. Ich ręce i nogi przypominały kończyny  czasem zakończone błoną pławną.Czaszka kapp wyglądała jak kocia lub tygrysia, miała jednak rysy małpy. Większość osobników na czubku głowy posiadała wgłębienie (zwane sara - 皿 - czyli talerz), które zawierało wodę dającą im życiodajną siłę i umożliwiającą wychodzenie na ląd. Sara była zawsze okolona kępą włosów. Ich długość zależała od wieku, im stwór starszy, tym włosy dłuższe.  Kolor skóry kapp  są różne najczęściej można się było jednak spotkać z osobnikami koloru zielonego, niebieskiego lub żółtego . 
W wodzie stawały się przezroczyste, dlatego też podpływały niezauważone. Środowisko kapp stanowiła głównie woda słodka , ale zdarzało się im wychodzić na ląd. Musiały jednak uważać, gdyż bez wody stawały się sparaliżowane, mogły nawet umrzeć. Po opuszczeniu wody zostawiały na ziemi mokre ślady.  Ich główne pożywienie, poza ludzkimi dziećmi oraz bydłem , stanowiły ogórki oraz bakłażany. Kappy świetnie pływały, były również bardzo silne. Kappy to stworzenia złośliwe i niebezpieczne. Według podań uwielbiały płatać figle i wyrządzać szkody. Często porywały dzieci, topiły bydło i niszczyły pola ryżowe. Upodobały sobie zwłaszcza kradzieże koni. Istnieje prawdopodobieństwo, że składanie właśnie tych zwierząt w ofierze wodnemu bóstwu Mizugamiemu spowodowało to szczególne upodobanie kapp. Rodzice często opowiadają swoich dzieciom  legendy o kappach aby ostrzec ich przed kompanie się bez nadzoru albo przed niespuszczanie wodny w toalecie ( ponoć jak spuści się  wodę kappy  uciekają ).Nawet dziś umieszcza się wizerunki kapp na tablicach zakazujących kąpieli w rzekach czy jeziorach. 


Jednak nie wszystkie kappy są złośliwe, niektóre można oswoić. Jeśli komuś się to udało, mógł zabierać takiego wodnika ze sobą na ryby. Złapane demony, w zamian za zwrócenie wolności, oferowały magiczne przedmioty, wysyłały podarunki ze świeżych ryb.. Niektóre wodne demony zaprzyjaźniały się z dziećmi i uczyły je pływać. W obecności dorosłych stawały się niewidzialne.

W wielu miastach np w Ushiku, Tokio, Komaki i Misawie, w lecie obchodzone jest święto Kappa Matsuri, podczas którego wszyscy uczestnicy tańczą i w rytm śpiewanej przez siebie piosenki „Kappa Bayashi”. Historycznie święto miało na celu zapewnienie dobrych zbiorów oraz uzyskanie przychylności kapp, tak, by te nie niszczyły pól. Matsuri odbywały się  dwa razy do roku, w czasie przesilenia letniego oraz zimowego. Podobno właśnie wtedy kappy podróżowały.